Strona:PL JI Kraszewski Od kolébki do mogiły.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

uwolnieniu swém starania o lekcye i zajęcia literackie... Hrabiostwo Zygmuntostwo dopomogli mu skutecznie do pozyskania piérwszych, w korzystnych warunkach, a to samo już, że zamożniejsze domy powoływały Bernarda, zalecało go pensyom i uczniom, potrzebującym nadzoru i kierunku.
Przez czas jakiś mowa nawet była o tém, że Bernard mógł otrzymać pozwolenie na utrzymywanie pensyi męzkiéj lub żeńskiéj. Obawa jednak, aby dom większy nadto matki nie obarczał, wstrzymała od tego Bojarskiego. Lękał się téż wielkiéj odpowiedzialności, zbyt pochłaniających go zajęć w chwili właśnie, gdy się czuł powołanym do tworzenia.
Do lekcyj prywatnych nie potrzebował się przygotowywać tak mozolnie; wieczory i część dnia miał dla siebie. Mnóstwo planów i projektów przechodziło mu teraz po głowie. Natchnienia poetyczne nawiédzały go niekiedy, częściéj jeszcze pomysły dzieł, których brakło dotąd literaturze. Po wielkich kataklizmach, zwykle w zajęciach umysłowych szuka społeczeństwo wytchnienia. Słowo zastępuje czyn i przygotowuje do niego.
Ale sama ta droga do niedoścignionéj świątyni prawdy była gimnastyką ducha zdrową, wpra-