Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/236

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się trzymają i spełniają bodaj formy same, już są niemi nawet pociągnieni mimowolnie ku dobremu.
Dom składał się z samego hrabiego, poety i francuza, z hrabinej, niegdyś cudnie pięknej a teraz jeszcze bardzo widoczne ślady tej piękności zachowującej starannie, kobiety dobrej ale słabej, lekkiej, zalotnej, pragnącej hołdów, uwielbień, czcicieli i przypomnień młodości choć miała więcej lat czterdziestu; — z córki Eweliny, osiemnastoletniej, wychowanej do świata i wedle świata panienki, i towarzyszki jej, ubogiej dziewczyny, wziętej ze szlacheckiego dworku dla zabawy pańskiego dziecięcia.
Oprócz tego były dwie guwernantki, francuzka uczona, której hrabia swe wiersze czytywał i muzyczka niemka, blondynka dość ładna, uczennica konserwatorjum, żyjąca tylko muzyką. Dalej jeszcze znalazłem rezydenta, dalekiego kuzyna, coś nakształt marszałka dworu, młodego i ładnego mężczyznę, który używał opinii faworyta samej pani, kapelana, zacnego człowieka mającego tę wadę, że nad wszystko polowanie lubił, — i zawsze liczne bardzo towarzystwo zwabione wdziękami panny Eweliny, stosunkami państwa i stopą domu pańską, stołem, kuchnią, muzyką.
Ujrzałem się nagle w cale nowym świecie, czując że i w nim dosyć mi będzie ciężko, jeśli zechcę wedle sumienia iść prawdą i prawdę mówić szczerą.
Przyjęto mnie z tem zresztą bardzo słusznem niedowierzaniem i obawą, z jaką ostrożni oglądają każdego, mając go przypuścić do swojego rodzinnego koła, towarzystwa i życia powszedniego. Świat aż nadto usprawiedliwia tę nieufność, a znajomość serca ludzkiego i własnej słabości, powinna nas w wyborze towarzyszów i przyjaciół czynić oględnymi. Nie obraziłem się tem bynajmniej, że mnie oglądano z trochę dziwną ciekawością, którą łagodziły grzeczne formy. Halm wprawdzie, którego tam ceniono, a szczególniej lubiła sama pani, bo miał u niej stare zasługi, ręczył im za mnie, ale nie mniej poznać i wypróbować musieli sami.
Proszono pod pozorem jakiejść słabości, ażebym