Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/903

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
123

że pragnąć więcéj? Człowiek dobry, będzie ci z nim jak w raju, a mówię ci, że byleś chciała to ci go dam.
P. Aniela jeszcze raz potrzęsła głową.
— On nie dla mnie, ani ja dla niego, nie jestem już młodą dzieweczką..... rozumiem świat i ludzi, mój Michale; twarz tego człowieka mówi o innych przeznaczeniach.... ja umrę sobie starą panną.... nie mówmy o tém.
— Podobał jéj się szalenie, — rzekł w duchu Drzemlik zacierając ręce, — wszystko idzie dobrze, ukartujemy małżeństwo, bo ani wątpić, że ona mu w oko wpadła; tylko się będzie obawiał nawet myśléć o tém, potrzeba go ośmielić.... Spojrzawszy na siostrę, wziął za kapelusz..
Pójdziesz może z Pieprzykiewiczową na przechadzkę, bo ja mam trochę interesów.
I na tém skończył się ów sławny obiad u p. Michała.
P. Michał miał w istocie interes do miasta.
Dawniéj jeszcze za młodych czasów spotykał w kilku miejscach przypadkowo p. Adolfinę Jordanowę, i znał ją dosyć z bliska. Mo-