Strona:PL JI Kraszewski Kilka uwag dla ludu wiejskiego.djvu/2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w istocie człowiekowi potrzeba, byle duszę i sumienie miał spokojne, a kto pracować chce szczerze, wszędzie mu się trud opłaci.
A już jeżeli komu Opatrzność swój własny zagon dała — powinien go strzedz i pielęgnować jak oka w głowie, aby go nie stracił, bo ziemię postradać bardzo łatwo, ale ją nabyć codzień trudniej. Wiedzą to dobrze ci, co na naszą są tak łakomi, że ją gotowi przepłacić, byle do rąk dostać.
I my ten rozum mieć powinniśmy, aby dar ów Boży szanować i zachowywać.
Jakiż na to sposób? spytacie. Bardzo prosty: praca i oszczędność. Co się pierwszą zarobi, to druga zachować powinna. Bogactwo wszelkie niczem innem nie jest, tylko oszczędnością i zachowaną pracą. Gdy człowiek więcej zjada niż zarobi, oczywiście sam siebie, to jest majątek i ziemię spożyje marnie, gdy mniej potrzebuje niż zapracowywa, zostaje mu zapas na jutro..... Wie to każdy, choć nie każdy pilnie na to baczy.
A no powiadają — kiedy mi się nie szczęści! pracuję, bieduję, a nie rodzi się i nie wodzi
I na to też jest rada pierwsza: Kto z Bogiem, to i Bóg z nim, aby na łaskę i opiekę Opatrzności zasłużyć, druga, aby pracować umiejętnie.
Rola i gospodarstwo zdają się rzeczy proste, a wszelakoż trzeba umieć i wiedzieć jak sobie z niemi poczynać.
Dawniej z prosta wszyscy sobie gospodarzyli, ziemia była tańsza, podatki mniejsze, wszystko nie tak drogie, dziś już to staroświeckie gospodarstwo nie starczy. Drudzy z ziemi ciągną wielkie zyski, dlatego drogo gotowi płacić. Musi więc każdy pilno i zabiegle gospodarować, aby tamtym wydołał i nie upadł.
Nie śmiejcie się też, gdy wam powiem, że gospodarstwa i z książki uczyć się potrzeba.
Dawniej tego prawda w książkach nie bywało co dzisiaj, bo uczeni się nie zajmowali ani ziemią, ani ziarnem, ani wodą, ani nawozem i t. p. Dzisiaj kiedy to wszystko poczęto brać na rozum a rozbierać, podochodzono takich rzeczy, które bardzo dla gospodarstwa są przydatne.