Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w niedostatku gazet, mieli w stolicy i na prowincji swych korespondentów, którzy dla nich wszelkie chodzące wieści zbierali.
Pisywano też z okazji sejmików, kandydatur, procesów, z powinszowaniami, i polecając się sercu braterskiemu współobywateli.
Kilka z tych listów po adresach i pieczęciach poznał podczaszy tak dobrze, iż się nawet śpieszyć z ich odczytaniem nie potrzebował; odłożył je na stronę, będąc pewnym, iż zwykłe formuły zawierały. Jeden szczególniej zwrócił jego uwagę, gdyż i pisma na kopercie poznać nie umiał, i pieczęć była nie szlachecka, ale jakaś fantazyjna. Obracał go w rękach, podszedłszy do okna, nim rozpieczętował, dosyć długo głową kiwał, naostatek rozłamał pieczęć, rozłożył, poszedł zaraz do podpisu i — nieznalazłszy żadnego, zaciekawiony czytać począł. W miarę jak