Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wane stosunki z tym domem szkodzić mu mogły, postanowił zrobić krok jakiś, aby hr. Lambertowi na nowo stać się znośnym, a przez niego wkupić się znowu — jeśli nie w łaski, to w miłosierdzie staréj hrabiny.
Postanowił rozpocząć od tego, iż nie potrzebuje nic, tylko by z domu wykluczony nie był, że poznawszy swe błędy chce się z nich poprawić i t. p.
Gdy nazajutrz kazał się zameldować do hr. Lamberta, służący mu odpowiedział, że wyjechał na wieś — i — niewiadomo było kiedy powróci.




W Zagórzanach, majątku podlaskim należącym do rodziny, do któréj hr. Lambert się liczył, można było pół wieku spędzić nie będąc widzianym od ludzi i ludzi nie widząc. Część ta kraju dziś jeszcze przedstawia obraz jaki niegdyś, przy mniejszém nasiedleniu całość musiała stawić przed oczy podróżnych co ją opisywali. W szesnastym wieku przejeżdżający te kraje Niemcy i Francuzi, opowiadają o ogromnych lasach i znacznych przestrzeniach wśród których osad nie spotykali. Podlasie mniej żyzne pozostało dotąd prawie czém było w XVI wieku. Przejeżdża się tu kilkomilowe zarośla, wyniszczone bory, moczary i piaski, ledwie gdzie jaką znajdując lichą karczemkę.