Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się to nie udało, więc udawała chorą, póki się nie mogła wymknąć.
Z tą wiadomością gdy stary wbiegł do synowéj, ta natychmiast chwyciwszy na siebie ranne ubranie, pieszo pobiegła do staréj hrabiny.
Mężowi, który ją chciał wstrzymać, odpowiedziała prawie gniewnie:
— Żadna siła mnie nie może od tego kroku odwrócić; mam obowiązki względem hrabiny, która mi była matką. Tam jest miejsce moje, dopóki jéj będę potrzebną....
W pałacu chociaż najsurowiéj zakazano było wpuszczać kogokolwiekbądź, dla wychowanki hrabiny, która się za dziecko domu prawie uważała, drzwi nie śmiano zamknąć. Wiedziano jak ją hr. Laura kochała.
Aniela znalazła się u łóżka choréj i zajęła dawne swe miejsce. Hr. Lambert, który ją tu zobaczył, pomimo, że się obawiał i miał wstręt jakiś instynktowy, nie mógł na ten dowód wdzięczności być obojętny. Pierwszy raz od lat wielu zbliżył się do niéj, przemówił, podziękował i okazał się więcéj niż grzecznym. Ból uczynił go czulszym niż był zwykle.
Tę ledwie dostrzeżoną zmianę, pani hrabina Zdzisławowa umiała natychmiast wyzyskać, wracając w obejściu się z hrabią do — dawnéj poufałości....