Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/273

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Książę Adam próbował się żenić różnie, nie udało mu się nigdy. Człowiek nad wyraz łagodny, dobroduszny, majątku dosyć znacznego, ale zaplątanego, chciał bądź co bądź znaleźć sobie przyzwoitą życia towarzyszkę, i mimo tytułu, nie mógł.
Prawda, że się prezentował tak jak na herbacie u hr. Laury; można go było najłatwiéj wziąć za guwernera bez obowiązku. Żadnéj zaś pannie księżną być mającéj, nie podoba się, by męża jéj brano za ex-pedagoga.
Książę Adam błądził tak po domach, w których panny się znajdowały, nigdzie nie mogąc trafić na swe — przeznaczenie.
Karnawał upływał. Jakoś około tego czasu, gdy panna Eliza zapotrzebowała się wydać za mąż i szukała, wedle własnego wyrażenia się przed pułkownikiem, kogoś coby jéj i nie przewodził i nie zawadzał — na balu jakimś zobaczyła stojącego z kapeluszem w ręku pod pachą, z włosami gładko i niezgrabnie przyczesanemi owego księcia Adama.
W ciągu całego jednego kadryla, hrabianka z oka go nie spuszczała. Widziała jak jedną nogę naprzód wystawił i stał na niéj kwadrans, potém wysunął drugą; widziała jak go potrącano, a on cierpliwie ustępował, jak dwom starym pannom podał krzesełka i z jedną jéjmością otyłą, nawet córki niemającą a śmiesz-