Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/088

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

równemi maszerując w kolei, którędy szła koreta, choćby w największe błoto, a jeszcze w żółtych bótach, które gdy się raz i drugi uszargały do stracenia glancu, dawano im coraz świeższe. Między Jańczarami za karetą prowadziło dwóch pajuków bogato ubranych, trzymając przy pysku konia hetmańskiego, dobierając pospolicie siwego albo wcale białego: kulbaka bogata, od złota i kamieni, robotą turecką, i dywdyk z materyi takiéjże bogatéj okrywał konia, cały zad aż pod kostki zadnich nóg, czyli mówiąc po roztrucharsku po pętlinę. Przy kulbace po jednéj stronie wisiał podłuż konia miecz rycerski; był to oręż długi jak dwarazy szpada, w pochwie bogatéj i okrągłéj, srebrnéj marcypanową robotą; rękojeść długa okrągława bez krzyża, także od srebra z kamieniami drogiemu. Po drugiej stronie koncerz, tojest