bo który chłop sprawny do exekucyi użyty, pal ostro zaciesany, wetknął mu od tylu, potem założył do nóg parę wołów w jarzmie, i tak zwolna wciągnął hajdamakę na pal, rychtując go, aby szedł prosto. Zasadziwszy hajdamakę na pal, a czasem i dwóch na jeden, kiedy było wiele osób do exekucyi, a mało palów, podnosili pal do góry i w kopywali w ziemię. Jeżeli pal wyszedł prosto głową lub karkiem, hajdamak prędko skónał; lecz jeżeli wyszedł ramieniem albo bokiem, żył na palu do dnia trzeciego; czasem wołał horyłki, to jest gorzałki i pił podaną sobie.
I tak to okrutne morderstwo bynajmniéj hajdamaków nie uśmierzało; mieli sobie za jakiś heroizm skonać na palu, kiedy się w kompanii przy gorzałce jeden z drugim kamracił, życzył mu: szczo by ty ze mnoju na jednym palu styrył, to jest:
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/234
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/53/PL_J%C4%99drzej_Kitowicz_-_Opis_obyczaj%C3%B3w_i_zwyczaj%C3%B3w_T2.djvu/page234-1024px-PL_J%C4%99drzej_Kitowicz_-_Opis_obyczaj%C3%B3w_i_zwyczaj%C3%B3w_T2.djvu.jpg)