Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
62JÓZEF WEYSSENHOFF

jej zastosowania do potrzeb ogólnych, tylko do potrzeb pojedyńczych ludzi.
Pan Zygmunt poruszył się żywo na krześle.
— To właśnie! Przypadkiem powiedziałeś wielką prawdę, boś rozwinął moją myśl. Jesteśmy zbiorem pojedyńczych ludzi; cały świat będzie kiedyś taki, ale my przez okoliczności jesteśmy tem już dzisiaj. Zrozumiejmy więc to. Niech każdy z nas (mówię naturalnie o warstwach wyższych) stanie się bogatszym, wytworniejszym, oświeceńszym, a gdyby to się dokonało, mamy przed sobą bardzo piękną rolę: tę, którą Grecy mieli w pańprosty indyferentyzm.
— To nie myśl społeczna — mruknął Tomasz — to prosty indyferentyzm.
Die Gleichgültigkeit ist die Unterlage meines philosophischen Schaffens — rzekł Zygmunt w stylu Schopenhauera.