Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Ruffer - Posłanie do dusz.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

III.

Ongi — choć nie pasiecznik — miałem swoje pszczoły.
W dziada wiśniowym sadzie stały moje ule
I, jakby koło dzieci, starzec chodził czule
Koło mych pszczół, co umarły dwa, czy trzy lata temu.

Wielkie to było święto, dzień słodki, wesoły,
Kiedy dziad pośród lata mnie wnuka miał w gości…
W sad wiśniowy mnie wołał, drżącego z radości
Wiódł do pszczół!… Dziś — umarły dwa, czy trzy lata temu.

I nigdy mądry starzec nie brał im zawiele
Miodu, co moim wargom miał przypaść w udziele:
Miewały zimy spokojne… Umarły dwa, czy trzy lata temu.

Dziś w sadzie mego dziada: pasieki znak widomy,
Leżą pnie pustych ulów, leżą zwalone domy
Mych pszczół — mych pszczół, co umarły dwa, czy trzy lata temu.