Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stare dzieje.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
AMELJA.

Bardzo mu winszuję....

BOLESŁAW (ośmielony).

To bieda tylko, że nie wiem, jakim będzie dla pani.

AMELJA.

Wątpię, żebyś Waćpan chciał się ze mną dzielić tym orzechem — ale cóż to za zagadka... nigdym WPana nie widziała w takiém usposobieniu? mów, proszę....

BOLESŁAW.

Pani jesteś tak dobra... (na stronie) Trudno!...

AMELJA.

Jak czasem....

BOLESŁAW.

Zawsze i dla wszystkich....

AMELJA.

To już komplement — dziękuję.

BOLESŁAW (na stronie).

Ani sposobu, stoję przed nią, jak pod pręgiegierzem. (głośno) Wiadomo pani, że hrabia stracił majątek?

AMELJA.

Wiem o tém; ale cóż z tego?