Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom I.djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pojechał nikt nie wie, ale że nie do Czerska toć to!... to pewna... Puścił się w tamtą stronę, aby ludzi bałamucić!!...
Służby z sobą wziął niewiele i dobrał takich, z któremi jak z niemowami rozgadać się trudno! Same niewolniki litewskie... Przecie ja tajemnicy tej z pod ziemi dobędę.
Dla Bobrka sama ta wiadomość, że Semko wziął litwinów, była niespodzianym promykiem, rozjaśniającym nagromadzone mroki. Lecz zmilczał ostrożnie.
Z rozmowy z zakonnikiem na gościńcu zapamiętał wzmiankę, jaką brat Antoniusz uczynił o bytności swej wśród niewiernych na Litwie. Wszystko to razem użyte budziło domysł, że Semko mógł się na Litwę wybrać, ale coby tam miał poczynać?! Bobrek nie domyślał się. Tegoż wieczora listem wielki mistrz o tajemniczej podróży był zawiadomiony.