Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom II.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jedna młoda i ładna, a do tego literatka, poeta — co chcesz.
— Wyśmienicie, chcesz mnie z niemi poznać, całuję cię serdecznie.
— Ale nie, nie o ciebie tu chodzi — słuchaj.
— Słucham.
— Ta młoda, ta ładna i poetyczna pani, przyjechała tu swoje dzieła drukować.
— Odzywasz się tedy do mnie, jako do Redaktora.
— Poczekaj.
— Czekam.
— Ale wprzódy chce się poznać z literatami.
— Odzywasz się jako do literata?
— Bądźże chwilę cierpliwy.
— Cierpię.
— Z literatami, z literatkami, z całym tutejszym światem uczonym.
— Jestem w domu, mam ułatwić znajomości.