Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom II.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— To Jasny panie — Corregio — To — Michał Angioł. To Ostade — To Rembrandt. Szelma jestem kiedy nie Rembrandt. Jasny pan nie wierzy! To z wielkiéj galerij, niech się pan przekona, o — tu jest pieczęć — To Quentyn Messis — Tu jest podpis — To Rubens.
Wszystkie flakowate nagości, właściciel przypisywał Rubensowi.
Dodajmy, że o kilku obrazach dobrych, co się tu nie wiém jak zamięszały, nie wiedział, i w chwili dopiéro, gdy o nie zapytano, tworzył im autorów i podwyższał ceny.
Kilku Ichmościów, przechodzili się pomiędzy obrazami, rozumując o sztuce, słuchając żyda, który im prawił dziwne androny, jako od Hrabiego Z... wziął dwieście czerwonych złotych, za prawdziwego Pottera, jako Xiążę N... dał za maleńki obrazek na blasie Guido Reniego, pułtorasta i t. d.
Ichmość amatorowie sztuki, robili ciekawe obserwacje.