Strona:PL Istrati - Kyra Kyralina.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chciał oddać za żonę dzielnemu kupcowi, więc rad był, że spotkał człowieka, który się zna na rzeczy, włada obcemi językami, i potrafi służyć radą synalkom równie głupim jak ojciec. Zastanawiając się nad tem, jak mogli ci dwaj głupcy dojść do tak wielkiego majątku, dowiedziałem się, że ich nieboszczka matka posiadała niezwykłe zdolności handlowe. Córka odziedziczyła po niej rozum i temperament.
Od śmierci matki w domu panowała bezczynność. Moje pojawienie wniosło trochę ożywczego powietrza, którem każdy oddychał na swój sposób. Ojciec i obydwaj synowie, przybywający raz na tydzień, ażeby spędzić niedzielę na łonie rodziny, śmieli się, jak kretyni z moich bajek i zamęczali mnie swojemi interesami. Te wieczne interesy!... Ażeby wystawić na próbę moją uczciwość, pożyczyli sobie odemnie jakąś większą sumę pieniężną; kiedyindziej znowu prosili mnie, ażebym im przechował dużo pieniędzy. Nie zawiedli się, a ja przekonałem się, że często głupota idzie w parze z pieniędzmi.
Stara siostra nieboszczki nie płakała nigdy, a śmiała się jeszcze rzadziej. Zawracała mi głowę, wypytując o interes. Robiła się podejrzliwą, gdy dawałem jej wymijające odpowiedzi, ale pewny siebie dzięki zaufaniu, jakiem się cieszyłem u trzech bałwanów — zwierzyłem się jej, że od dwóch lat sprawy idą jak najgorzej, a to dlatego, że mi brak kapitału. I wtedy kłamałem pół na pół, gdyż otrzymawszy większą kwotę pieniężną, mógłbym, handlując miedzianemi wyrobami, dojść do znacznego majątku.
Ale gorącem mojem ukochaniem była piękna