Strona:PL Istrati - Kyra Kyralina.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

był surowy i bardzo bogaty. W dodatku dowiedziałem się, że i ojciec, i córka źle są usposobieni względem cudzoziemców, chociaż ciągną z nich zyski.
Pierwszą rzeczą, do której się wziąłem, było sporządzenie papierów rumuńskich. Nie jest to trudne w ojczyźnie napiwków. Następnie pochowałem Stawra, roznosiciela napojów i przedzierzgnąłem się w Domnula Isworanu, «handlarza wyrobów mosiężnych z Damaszku». Nazwisko się spodobało, zawód również przypadł do gustu. Otoczono mnie względami i szacunkiem. Matka nie żyła. Ojciec był stary, surowy i cierpiący na nogi.
Po trzech miesiącach bywania w karczmie zatrzymano mnie na obiedzie. Spotkałem jakąś ciotkę, zastępującą matkę, która obsypywała dziewczynę pieszczotami. Mówię wam, przyjaciele, że dobrze jest kłamać tylko pół na pół... Przy stole siedzieli dwaj bracia, wielcy i silni, którzy trudnili się handlem dywanów i wyrobów miedzianych w Gałaczu. Na szczęście znałem Damaszek, a zawód ich lepiej, niż oni, gdyż sam przez jakiś czas handlowałem dywanami i wyrobami z miedzi.
Podczas obiadu opowiadałem im historje z życia w «Anadolu», kładąc główny nacisk na smutek, który pokrywa damasceńskie dywany i osiada na mosiężnych wyrobach, gdyż do tej roboty zaprzęgnięte są już pięcioletnie dzieci i starcy. Dzieci nie znają dzieciństwa i wkraczają do życia przez wrota cierpienia; starcy oddają tu ostatnie tchnienie i są pozbawieni prawa do spokoju i starości.
Moje opowiadania bawiły dziewczynę, a w smut-