Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zę. Nie znając żadnego z europejskich języków, mogłem tylko wytrzeszczać na niego oczy jak wół na malowane wrota.
Zagadnąłem go jednak, z jakiego powodu nosi czarną bluzę.
— Bo jestem pesymistą, — odparł drwiąco.



Odjazd — Chrystjan Rakowskij — Siebież

Pisałem już gdzieindziej o tym moim nagłym wyjeździe i o tym ambasadorze w niełasce, w towarzystwie którego odbyłem podróż aż do Moskwy. Ale tutaj jestem u siebie w domu, mogę uzupełnić to opowiadanie licznemi szczegółami, czego nie mógłbym uczynić w żadnym „Monde“ całego świata, witającego cię z otwartemi ramionami, a zamykającego ci drzwi przed nosem z chwilą, gdy chcesz zostać prawdziwym człowiekiem.
Ach, wolności, wolności! Wszystką krew moją oddałbym za ciebie.
Co się tyczy Rakowskiego, to nakreśliłem jego sylwetkę w r. 1927 na żądanie czasopisma moskiewskiego „Ogoniok“. Artykuł mój uznano za doskonały, ale nie opublikowano go; było to w czasie, gdy Rakowskij był jeszcze ambasadorem, ale już popadł w niełaskę. A w artykule moim nie było absolutnie żadnej polemiki, bo wówczas ani mi w głowie nie było myśleć cokolwiek złego o czynnikach oficjalnych. Jak się wam podoba podobny kwiatuszek? Zwracam się specjalnie do robotnika.