Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
O mojej podróży

Nie liczcie na to, abym szczegółowo i barwnie — jakby to niewątpliwie się godziło zrobić, — opisywał to wszystko, co zwiedziłem, widziałem, czułem i myślałem między 15 października 1927 (datą mego wyjazdu z Paryża) a 15 lutego 1929, datą mego powrotu. Jest mi to niemożliwem z różnych powodów, z których najważniejszym jest ten, że już dziś nie mam serca tego zrobić. Jechałem tam z zapałem, który jednak po drodze ostygł zupełnie.
A potem, choćbym i miał do tego ochotę, — powstrzymywałaby mnie pewna obawa: byłbym bowiem zmuszony cytować fakty, nazwiska, miejscowości, wydając w ten sposób tysiące ludzi niewinnych na łup bezlitośnego prześladowania. Gdyby zaś szło o prawdziwych winowajców, to i tak nie chciałbym ich wskazywać palcem, — nie czuję bowiem urazy i żalu do tych małych pionków, lecz do wielkich, a zwłaszcza do ich metod „rewolucjonizowania“ świata.
Wreszcie liczyć się muszę i z tem, że wymienianie wszystkich winowajców zajęłoby zbyt wiele miejsca, co by mi nie dozwoliło na spełnienie bardziej pożytecznego dzieła, jak to sobie uplanowałem w tych trzech tomach.
Bo proszę sobie tylko wyobrazić, tę podróż na przestrzeni przeszło 20 tysięcy kilometrów, — koleją, statkami, automobilami, konno i telegą, — począwszy od Aleksandrowska (małej osady lapońskich rybaków nad zatoką Kola, powyżej Mur-