Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/364

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Trud“ z dnia 29 maja 1929 wyznaje wreszcie otwarcie, że ma się tu do czynienia już nietylko z potwornym przeżytkiem przeszłości, lecz z bieżącym i aktualnym fenomenem politycznym.
A że fenomen ten ma doniosłe znaczenie, o tem świadczą sprawozdania jakie spotkać można w dziennikach, — żeby tylko zacytować artykuł „Prawdy“ z 10 kwietnia 1928, opisujący szczegółowo zajścia jakie miały miejsce w Instytucie geodezyjnym w Charkowie. Młody student, żyd, pochodzący z rodziny robotniczej, znosić musiał przez długie miesiące szykany i prześladowania ze strony swych kolegów komunistów, na oczach wszystkich: budzono go po nocach, bijąc go linją po głowie, zlewano zimną wodą, kłuto go po piętach igłą kompasa. Biedaczysko niemal nie oszalał od tego wszystkiego. Podobny wypadek zdarzył się w domu studentów na drugim końcu miasta: gromada studentów, między nimi dwóch sekretarzy frakcji komunistycznej, zbiła kolegę — żyda na kwaśne jabłko, zostawiając następnie prawie konającego na Bożej łasce. „Podobnie jaskrawe objawy antysemityzmu są rzeczą powszednią na wyższych uczelniach“ — dodaje ów dziennik, przytaczając inne podobne wypadki. W tymże samym Instytucie geodezyjnym łotrowska szajka studentów rzuca się na swą koleżankę, żydówkę, w ciąży i depcze jej po brzuchu. W Białej Cerkwi istnieje cała grupa zorganizowanych szowinistów-antysemitów. W Instytucie górniczym w Dniepropetrowsku, w Instytucie technologicznym w Charkowie, w rozmaitych miastach Ukrainy, wszędzie na konferencjach studenckich antysemityzm występuje we