Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/331

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Obraz życia biednych chłopów nie byłby kompletny, gdybyśmy pominęli w nim pewnego rodzaju „nadużycia“, bardzo liczne, a graniczące z wyzyskiem i zbrodnią, popełniane przez lokalne władze. Nie są to odosobnione wypadki, lecz cały ich łańcuch, świadczący o zakorzenionem głęboko źle, faworyzowanem przez władzę. Sowiety nie są jakąś emanacją pseudo-wyborców, lecz poprostu „aparatem“ narzuconym przemocą ludności, co potwierdzają nawet same źródła sowieckie. Zależnie od znaczenia danej gminy lub jej zaludnienia, sowiet taki składa się z przewodniczącego, jednego lub dwóch sekretarzy, kierownika biura i paru funkcjonarjuszy. W niektórych wypadkach funkcje te przypadają ludziom uczciwym, gadatliwym a tępym; w innych natomiast dostają się one w ręce spryciarzy, którzy pod maską komunizmu czy lojalności, myślą jedynie o własnym interesie osobistym. Ci niezliczeni lokalni kacykowie, mogą sobie wówczas pozwalać na wszelkie możliwe łajdactwa, o ile nie znajdzie się jakiś mądrzejszy i bardziej uświadomiony wieśniak, który potrafi spowodować interwencję wyższych władz, lub jaki sprytny selkor (korespondent ze sioła), który ich sprawki opisze w dziennikach. Ale w głębi prowincji zapadłej, w głuszy wsi rosyjskiej, selkor lub wieśniak uświadomiony należy do rzadkości. Zresztą tego pierwszego można przekupić, a drugiego pozbyć się poprostu. Krótko mówiąc — jest to jedna nieprzerwana serja skandali mniejszych i większych, wykazująca od czterech lat wszystkie ciężkie schorzenia aparatu sowieckiego: kradzieże, sprzeniewierzenia, zdzierstwa, samowola, prze-