Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

palniach torfu, robotników wyzyskuje się bezwstydnie: dorośli pracują 12 godzin, młodzież 10 do 12, kobiety po 11 do 12 godzin, stojąc cały dzień w bagnie. („Trud“, 1 lipca 1928). Przeprowadzona z okazji jakiejś katastrofy ankieta stwierdziła, że w danej kopalni w obw. donieckim, zabici robotnicy pracowali bez przerwy po 13 godzin, za wiedzą Syndykatów. („Trud“, 3 sierpień 1929). Nie są to wcale wypadki odosobnione. Dlatego też rozmaici opozycjoniści komunistyczni wypisują w swoim programie hasło poszanowania ośmiogodzinnego dnia pracy, zniesienia bezpłatnych godzin nadliczbowych i t. p.
Z okazji dziesięciolecia rewolucji październikowej, władze sowieckie wydały manifest, przyrzekając robotnikom 7-godzinny dzień pracy, co dałoby się przeprowadzić względnie łatwo w tym kraju, gdzie bezrobocie szaleje, a płace są głodowe. Od tego czasu minęły już dwa lata, a siedmiogodzinny dzień pracy wprowadzono zaledwie w paruset przedsiębiorstwach, podczas gdy olbrzymie masy robotników nie mogą dotąd korzystać nawet z ośmiogodzinnego dnia pracy. Komisarjat Pracy obiecuje, że do końca września 1930 r. około 450 tysięcy robotników będzie już mogło korzystać z siedmio-godzinnego dnia pracy... Ale ile będzie ponadto godzin nadliczbowych? I kiedy ustawa ta zostanie wreszcie zastosowaną do dwunastu miljonów płatnych pracowników? Licząc po miljonie na każde trzy lata, — trzebaby czekać na to 36 lat, — nie mówiąc o normalnym corocznym przyroście proletarjatu. Łatwiej jest wydać jakąś ustawę, niż wprowadzić ją w życie. I w tym