Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dza, że właściwie niema ani jednej umowy zbiorowej, której postanowienia nie zostałyby naruszone przez administrację, — czy to na punkcie najmu lub odprawy, czy na punkcie płacy, dodatkowych godzin pracy, ubiorów roboczych, czy wreszcie na punkcie czystości, mieszkania, bezpieczeństwa lub punktualności w wypłacie „oszczędza się na skórze robotników“ („Trud“, 2 listopad 1928). W Moskwie gwałci się bezkarnie umowy zbiorowe, angażując robotników sezonowych, do których umowy te nie mają zastosowania; tak się dzieje w przemyśle tekstylnym, metalurgicznym, typograficznym, w przedsiębiorstwach handlowych i t. p. W Leningradzie ta sama historja, nie mówiąc już o licznych przekroczeniach klauzul dotyczących ochrony pracy („Trud“, 2 grudzień 1928). Umowy zbiorowe istnieją już od siedmiu lat, a dotychczas jeszcze nie zdołano zapewnić ich praktycznego stosowania; pewna część zawartych w nich postanowień obowiązuje dotychczas jedynie na papierze („Trud“, 14 marzec 1929).
Szarlatani operujący legendą sowiecką i wszyscy fałszywi „przyjaciele“ Z. S. S. R. opowiadają długo i szeroko o poborach w naturze, w postaci pobytu w domach wypoczynkowych, sanatorjach i t. p. Pomówmy trochę o tem. Autor tego dzieła, wysłany do jednego z takich zakładów w Kisłowodsku na Kaukazie, trafił wieczorem w sam dzień swego przyjazdu, na zgromadzenie chorych, które uchwaliło strejk głodowy na znak protestu przeciw niemożliwemu pożywieniu, choć jak wiadomo Rosjanie na punkcie jedzenia nie są wybredni. Ale czyż można żywić się stale zepsutemi jaj-