Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łem kapelusza przed przechodzącą wojskową maskaradą. Rodzący się właśnie faszyzm miał tu otwartą drogę.
Co się tyczy zaś pisarzy francuskich o rewolucyjnej tradycji, to sprawa to nieco dłuższa. Najpierw na moje nieszczęście, i ja sam stałem się pisarzem. Z początku wielka była z tego uciecha. Patrzajcie-no, jakie ten Paryż potrafi sprawiać cudy: wyciągnąć jakiegoś obszarpańca ze śmietnika przydrożnego i otworzyć przed nim podwoje wszelakich możliwości! Zgoła to nie jest banalne, — ale czekajcie! Nie jestem przecież tylko ja, sam jeden. Cała olbrzymia familja obszarpańców, wśród których nie jestem ani najlepszym ani najgorszym, warta jest napewno więcej odemnie, nie dzięki temu co piszą, lecz przez ten węgiel kamienny, który wydobywają z czeluści podziemnych, a przy którym nigdy zagrzać się nie mogą. Oni to piszą owe straszne listy, po przeczytaniu których człowiek, o ile nie jest z kamienia, nie zdoła ani spać, ani zjeść spokojnie swego posiłku.
„O ty, który wzniosłeś się w górę ku światłu, pamiętaj o nas, którzy zostaliśmy w ciemnościach!“ Ależ naturalnie, bez wątpienia! Nie tylko będę o was pamiętał, ale oddam wam wszystko co posiadam, z wyjątkiem mojej żony! A wreszcie i przedewszystkiem walczyć będziemy wspólnie, teraz, gdy mój głos rozlegać się będzie szeroko po świecie i gdy tylu moich przyjaciół deklaruje się i waszymi przyjaciółmi.
Otóż w tym właśnie czasie, kiedy serce miałem wezbrane radością, w jednym z departamentów