Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
przejść jeszcze od słów do czynów; ale w domu jako „gospodarz“ już się zupełnie nie krępuje: tam już nie agituje za pogromami, ale je poprostu urządza“.

Przyjmijcie zapewnienie, że sprawa Rusakowa zostanie dokładnie zbadaną w najkrótszym możliwie czasie przez towarzyszy bezpartyjnych, na opinji których można zupełnie polegać.

Z komunistycznem pozdrowieniem:
Rafaił.

A teraz, „proletarjusze wszystkich krajów, łączcie się“ — i słuchajcie. Nie trudno będzie wam zrozumieć. Opieram się na autentycznych urzędowych dokumentach. A więc:
1) Kochany towarzysz Rafaił publikuje artykuł, w którym podnosi ciężkie zarzuty przeciw obwinionemu, porównując go z rozstrzelanym niedawno mordercą. Natychmiastową konsekwencją tegoż jest: wykluczenie Rusakowa ze Syndykatu; wyrzucenie go z fabryki; nakaz aresztowania. To chyba zupełnie jasne?
2) Teraz pytam się: na podstawie jakich to dokumentów Rafaił pozbawił człowieka chleba i wolności, z perspektywą rozstrzelania? I odpowiadam na to: Nie miał żadnych po temu danych! Wykazało się to niezbicie w ciągu żmudnego sześciomiesięcznego śledztwa i dwóch procesów. Na pierwszej rozprawie zapadł wyrok uwalniający, przy burzliwych oklaskach tłumu robotników obecnych na sali. Drugi proces zakończył się skazaniem trzech niewinnych ludzi na śmiesznie niskie kary (1, 2 i 3 miesiące robót przymusowych), co pozo-