Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niczącego kooperatywy mieszkaniowej w Karawajewie. Egzekucja ta powinna być wymownem ostrzeżeniem dla wszystkich kułaków i nepmanów; pokazuje się jednak, że tak nie jest.
26 b. m. członek Zarządu domu pod nr. 19 przy ul. Żeliabow, Marja Swirtsiewa, weszła do mieszkania obywatela Rusakowa celem obejrzenia, jakie naprawki byłyby tam potrzebne. Rusakow, główny lokator tego mieszkania podszedł do niej pytając gburowato, po co przyszła. Gdy mu zaś odpowiedziała, iż przychodzi w charakterze członka Zarządu, — wówczas obrzucił ją obelgami krzycząc: „Wasz Zarząd, to sami bandyci, a ty jesteś też taka sama!“
„Na pomoc Rusakowowi wyszły z przyległych pokoi trzy kobiety i jakiś elegancko ubrany mężczyzna; wszyscy poczęli taksamo lżyć Swirtsiewa. A kiedy ta ostatnia zagadnęła nieznajomego, jakiem prawem ją obraża, — ten odpowiedział, że jest „pisarzem“ i że jego żadne prawo nic nie obchodzi. A dotykając palcem orderu Czerwonego Sztandaru, który Swirtsiewa miała przypięty, krzyczał: „Ludzi, którzy noszą takie ordery, myśmy rozstrzeliwali tuzinami“.
„Od słów przeszli do czynów: jedna z kobiet, córka Rusakowa, uchwyciła Swirtsiewą za ramię, a sam Rusakow uderzył ją w twarz, poczem wywlekli ją przemocą do przedpokoju, bijąc ją wszystkiem co się znalazło pod ręką. Rusakow bił ją pięścią, jego córka jakimś ciężkim przedmiotem, a ów „pisarz“ starał się koniecznie zedrzeć jej order Czerwonego Sztanda-