Strona:PL Horacy Wybór poezji.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Stałość rzymska (III 3).
Iustum et tenacem propositi virum...

Prawego męża postanowień mocnych,
Ani szał ziomków do złego wiodący,
Ani tyrana wzrok gniewem płonący,
Ani gwałtowny pęd wiatrów północnych,

Ani pioruny, które Jowisz ciska, —
Nie zdolne wyprzeć z gruntu tęgiej duszy;
Świat niech się cały na niego obruszy,
W nieulękłego uderzą zwaliska!

Taką to cnotą Pollux wiecznie żyje,
I tułacz Alkid górne zdobył progi;
Z nimi tam August, siadłszy między bogi,
Purpurowemi listy nektar pije.

Takto i Bacchus, dobroczyńca ziemi,
Do jarzma zaprzągł tygrysów okrutnych,
Tak też od brzegów Acheront! smutnych
Uszedł Quirinus końmi Marsowemi.

I już bez gniewu mówiła Junona
Na radzie bogów: „Płochych ludzi dwoje
W perzynę wreszcie obrócili Troję:
Niebaczny sędzia i niewierna żona.

Odkąd umowę zawartą z bogami
Laomedona pogwałciła zdrada,
Gród ten wyklęłam i ja i Pallada
Z jego przewrotnym ludem i królami.