Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Za to garść marną ziemi masz, maleńkie myto,
Tu pod Matynem[1]. — I cóż stąd, Archyto,

       5 Żeś strop zbadał niebieski i świat przebrnął duchem?
I tak paść miałeś pod śmierci obuchem!
I Pelopsa zmarł ojciec[2], gość na ucztach bogów,
I Tyton[3] wzięty do niebieskich progów,

I Jowisza powiernik, Minos; wszedł w podziemie
       10

Nawet Pytagor, Pantoosa plemię[4],

Po raz wtóry, choć tarczą, co pomni Trojany[5],
Świadcząc się, zdjętą ze świątyni ściany,

Nic czarnej nie dał śmierci prócz ciała i skóry,
Badacz sumienny prawdy i natury.
       15 Wszystkich wspólna noc czeka, nikogo nie minie
Droga ostatnia ku śmierci krainie.

  1. W. 4. pod Matynem — góra i wybrzeże w Apulii Matinus mons, Matinum litus.
  2. W. 7. Pelopsa ojciec — Tantal.
  3. W. 8. TytonTithonos, wzięty przez Eos (Jutrzenkę) do nieba.
  4. W. 10. Pytagor, Pantoosa plemię... — Pytagoras wierzył w metempsychozę i na tej podstawie twierdził, że był za czasów trojańskich Euforbosem, synem Pantoosa; umarł więc po raz pierwszy jako Euforbos, po raz zaś drugi jako Pytagoras.
  5. W. 11. tarczą, co pomni Trojany... — Pytagoras kazał zdjąć ze ściany świątyni w Argos tarcz, poświęconą Junonie, utrzymując, że się na niej znajdzie wyryte jego niegdyś imię Euforbos — i tak miało być rzeczywiście.