Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/483

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

       355 Tak samo w oczach naszych lutnista się zbłaźni,
Gdy wciąż tonem fałszywym nasze ucho drażni.
Tu mi się przypomina ów Cheryl[1] pocieszny,
Co w kilku miejscach nie zły, na ogół jest śmieszny.
Złość mię bierze, ilekroć mistrz Homer się zdrzymnie;
       360 Lecz nie ciężki grzech drzymka przy tak długim hymnie.
Poemat, to jak obraz: jeden ci się z bliska
Spodoba, zaś z dalszego drugi stanowiska;
Ten się w cieniu, zaś tamten w słońcu wyda lepiej,
Nie bojąc się krytyka najbystrzejszych ślepi.
       365 Ten raz widzieć, tamten się sto razy opłaci.
Kształconyś ty przez ojca pięknie, starszy z braci,
I rozumu ci nie brak; lecz to miej w pamięci,
Że niekiedy triumfy i miernota święci.
Prawnik-rzecznik, ot sobie adwokat nie świetny,
       370 Gdzie mu tam do wymowy Messali[2] szlachetnej
Lub wiedzy Aula;[3] przecie o radę go proszą,
Przecie coś wart: natchnionej miernoty nie znoszą
Ni ludzie, ni bogowie, ni — księgarskie lady.
Jak niezgodna kapela psuje smak biesiady,
       375 Albo liche pachnidło, mak z sardyńskim miodem,[4]
Bo dość było przyprawić sutą ucztę głodem:

  1. W. 357. Cheryl — por. II 1, 231.
  2. W. 370. Messali — M. Valerius Messala Corvinus (ur. 59 przed Chr., um. 3 po Chr.), znakomity wódz, mówca i historyk, przyjaciel Augusta.
  3. W. 371. AulaAulus Cascellius, znakomity prawnik, współczesny Cyceronowi.
  4. W. 375. sardyński miód — uchodził za najgorszy; mak zaprawiony miodem podawano na wety.