Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


       55 Jest pisarz,[1] eks-policjant, Koran, chytra sztuka;
Nieraz w pole on wywiódł łapczywego kruka,
Nazykę,[2] i w śmiech podał, choć to mistrz na spadki«.
— »Czyś oszalał, czy świadom zadajesz zagadki«?
— »Laertjado! co wróżę, będzie lub nie będzie.
       60 Wielkiego Apollina jam wieszcze narzędzie«.
— »Ale co znaczy gadka, powiedz, jeśli łaska«.
— »W tym czasie, kiedy młodzian,[3] co moc Partów strzaska,
Boski płód Eneasza, będzie władcą świata,
Wyjdzie dziewka wysmukła za Korana chwata,
       65 Córa Nazyki, który nie zwraca pożyczki.
Lecz zięć zna sposób: wręcza teściowi tabliczki,[4]
By czytał, prosi. Pan teść, no, po ceregielach
Bierze i czyta cicho i znajdzie w tabelach
Jeden legat dla siebie: żal nieutulony.
       70 Do czego ciągnę? — Staruch zdziecinniał, wpadł
Wyzwoleńca i chytrej baby: spółce niecnej [w szpony
Pomagaj, chwal, a będziesz chwalon, nieobecny.
Dobre i to, lecz przecie samemu się blisko
Trzymać lepiej. Do wierszów weźmie się chłopisko:
       75 Pochwal. Wszetecznik: ejże, nie czekaj, aż prosi;
Sam panu ustąp grzecznie swej zacnej gosposi.

  1. W. 55. pisarzscriba quaestorius (jakim był początkowo także Horacy) stoi wyżej od policjanta, quinquevir, jakim był poprzednio Coranus.
  2. W. 57. Nazyka — jakiś wyrodek arystokratycznego rodu Cornelii Nasicae.
  3. W. 62. młodzian — Oktawjan. Rodzina Juliuszów Iulii, do której Oktawjan przez adopcję należał, wywodziła się od Julusa Askaniusa, syna Eneasza.
  4. W. 66. tabliczki — testament.