Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Może ty, pani, co władasz Erykiem[1],
Przybędziesz raczej z Chętką i Żarcikiem?
       35 Ty wejrzysz na swój nędzny od lat wielu
Szczep, rodzicielu?

I tobie dość już krwawego igrzyska,
Choć wrzawę lubisz, gdzie stal hełmów błyska,
Gdzie pieszych Marsów wzrok srogi i mina
       40

Krew w wrogu ścina.[2]


Możeś ty, synu Mai[3] uskrzydlony,
Raczył młodzianem zawitać w te strony
I zwać się, z górnych wymodlon obszarów,
Mściciel Cezarów?

       45 Nie śpiesz do nieba i niech cię Kwiryna
Długo u siebie zatrzyma drużyna;
Zbrodnie cię nasze niech szybko nie płoszą,
Modły uproszą!

Tu święć tryumfy, tu czcigodne miana
Racz od nas przyjąć rodzica i pana;[4]
Meda konnego przykładnie niech skarze
Twój grom, Cezarze!

  1. W. 33. ...co władasz Erykiem. — Matka Eneasza, Wenus była czczona na górze Eryx na Sycylji.
  2. W. 40. Rodzicielem szczepu rzymskiego jest Mars, ojciec Romulusa i Remusa.
  3. W. 41. syn Mai — Merkury.
  4. W. 50. rodzica i pana — rodzic, jako Bóg; pan, jako władca ziemski.