Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Przez wieki jaśniał będę wciąż blaskiem świetlanem,
Dopokąd na Kapitol dziewica z kapłanem

Kroczyć będzie, milcząca, stopami cichemi.
       10 »Tam nad bystrym Aufidem[1] zrodzon, syn tej ziemi,
»Gdzie spiekły Daun władał gromadą wieśniaków[2],
»Ubogi, wzbił się w górę i pierwszy z rodaków

»Pieśń italską wyśpiewał eolskiemi tony«.
Tak mówić o mnie będą. Znojem wysłużony
       15 Bierz wawrzyn[3], Melpomeno, delficki, bierz w dłonie
I dumna z wychowanka, racz opleść mi skronie!


    chowywano sprzęt pogrzebowy i spisy zmarłych; tu: bogini śmierci, śmierć.

  1. W. 10. nad bystrym Aufidem... — tj. w Apulji, którą przepływa rzeka Aufidus.
  2. W. 11. spiekły Daun... — por. I 22, 13. gromadą wieśniaków — więc w zamierzchłej epoce, kiedy jeszcze nie znano miast w Italji.
  3. W. 15. bierz wawrzyn... — Rzymianie nagradzali zasługi wojenne wieńcami, których było kilka rodzajów corona civica, muralis, graminea, castrensis, navalis; najcenniejszą nagrodę stanowił wawrzynowy wieniec triumfatora (corona triumfalis) ze złotych listków. Ten to wieniec triumfalny przyznaje Horacy poecie, tem bardziej, że wawrzyn był poświęcony Apollinowi, opiekunowi poetów.