Podaruję Marsowi: niech w jasne pokoje
Już wnijdzie— ja go sama nektarem napoję —
35
- I w szczęśliwych bogów już rzędzie,
- I w szczęśliwych bogów już rzędzie,
Szczęśliw, pozwalam, niech zasiędzie.
Póki Iljon bezmierne przegradzają tonie
Od bram Rzymu, wygnańcy w każdej, gdzie chcą, stronie
Niech szczęśliwi panują sobie.
40
- Na Pryamowym póki grobie
- Na Pryamowym póki grobie
Skacze bydło, zwierz dziki póki się nie boi
O swe młode: Kapitol póty świetny stoi,
I Rzym mężny, zgromiwszy Meda,
Swych mu najeżdżać dzierżaw nie da.
45
Straszny narodom, władzę aż w te okrainy
Zaniesie, gdzie od Afra odmęt dzieli siny[1]
Europę i gdzie Nil wezbrany
Hojnie spragnione zrasza łany.
Złoto chowa głąb ziemi — i lepiej z tej skrytki
50
Nie dobywać go na wierzch, na ludzkie użytki;
Lepiej powściągnąć chciwe dłonie,
Co w ziemi świętem grzebią łonie.
Zato dotrze Rzymianin w kraj świata zuchwale,
Spragnion ujrzyć na oczy te ostatnie dale,
55
- I gdzie spuszczają żar niebiosa,
- I gdzie spuszczają żar niebiosa,
I gdzie dżdżysta kropli się rosa.
- ↑ W. 46. od Afra dzieli odmęt... — cieśnina Gadytańska fretum Gaditanum (cieśnina Gibraltarska).