Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszy usypaną wielką kupę zboża i ludzi zabawie oddanych, oznajmił to Alyattessowi. Co téż nastąpiło; gdy bowiem herold owe rzeczy zobaczył i Thrazybulowi swoje zlecenia od króla Lydyjczyków powiedziawszy, powrócił do Sardes, jak się przekonywam, dla żadnéj innéj przyczyny jak téj, rozejm nastąpił. Spodziewając się bowiem Alyattes, że wielki niedostatek zboża w Milecie i że lud tam ostatnią nędzą uciskany, usłyszał naraz od powracającego z Miletu herolda przeciwne wieści tym, jakich oczekiwał. Zaczém nastąpił pomiędzy nimi związek pod warunkiem, iż pozostaną sobie przyjaciółmi i sprzymierzeńcami, a Alyattes zamiast jednéj dwie świątynie wybudował w Assessos, i zdrowie odzyskał. Tak się rzeczy miały co do wojny Milezjan i Thrazybula z Alyattesem.
Periander zaś był synem Kypselosa, ten sam, który Thrazybulowi doniósł o owéj wyroczni; panował w Korincie. Temu to, jak powiadają Korinthianie (a przywtarzają im Libijczykowie), bardzo wielki cud się przytrafił: oto Arion z Metymny wyniesiony został przez delfina na Taenaron (przylądek), jeden z pierwszych lutnistów swego czasu i pierwszy, który utworzył, nazwał i przedstawił dytyramb w Koryncie. O tym Arionie opowiadają, iż bawiąc długi czas u Periandra zapragnął popłynąć do Italii i do Sicylii; zgromadziwszy zaś tam wielkie pieniądze, chciał napowrót wrócić do Korinthu. Puścił się więc z Tarentu, lecz nieufając nikomu tylko Korinthianom, najął sobie statek tychże ludzi. Ale ci zmówili się, skoro na wysokie morze wypłyną, aby wyrzucić Ariona z okrętu i pieniądze jego zabrać. Zmiarkowawszy to Arion udał się do proźb, i oddawszy skarby błagał o życie. Nie zmiękczył ich przecie, lecz rozkazali mu majtkowie, albo zabić się, żeby dostąpił pogrzebu na lądzie, albo skoczyć w morze co prędzéj. Zagrożony tą koniecznością domaga się, aby, skoro już tak postanowili, dozwolili mu przynajmniéj w całym przyborze stojącemu na ławach okrętowych zaśpiewać; poczém chciał sobie życie odjąć. Na to zezwoliwszy majtkowie (wzięła ich bowiem chęć