Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niemi zaraz i wdzięk źródeł klasycznych z których tamta czerpała. Najczystszemi one wodami sączą, lecz nie przeświadczy się o téj czystości kryształach nikt co się w nich bezpośrednio nie kąpał, jako frazesem tylko za Francuzami, co z przekonania mówią, powtórzonym, pozostaną unoszenia się nad pięknemi prostemi linijami sztuki Hellenów, dopóki — poczucie téj piękności, jak to mówią, w krew i soki nie przejdzie unoszących się nad niemi.
Zyskałoby na tym arcypożądanym odwrocie umysłów do właściwych języka ba pojęć ojczystych studjów, najniezawodniéj wiele i to przedsiębiorstwo tak ważne przecież a tak zimno, z lekceważeniem owszem przyjmowane, przedsiębiorstwo, zapoznania Narodu z arcydziełami świata, tak dobrze jak niedostępnemi dlań dotąd, na których wzorach, pominąwszy kardynalniejsze względy, wszystkich przodkujących dziś oświeconych ludów języki dopiero, do téj, którą jaśnieją, samoistności wyrabiały się, a której dopracować się daleko łacniéj bo już na właściwe tory w pierwiastkach swych wprowadzona, mogłaby samorodna, bogata mowa nasza. Nawykły do poważnego czytania, wtrawiony jakokolwiek do uroczystego a ścisłego myśli pochodu, do postępowania z uwagą baczną na każdą głoskę nie bez treściwego waloru w pisarzach helleńskich brzmiącą, ten i ów czytelnik, nie przystępowałby do umiejętnych ichże przekładów, z miarą