Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/292

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ani Polykrates nie podobał się gdy panem się czynił mężów sobie podobnych, ani żaden inny którykolwiek tak sobie postępuje. Jakoż Polykrat losu swojego dopełnił, ja zaś w wasze ręce składając rządy równouprawnienie wam ogłaszam. Tyle przecież zaszczytów sobie wymawiam, ażeby mi najprzód z dostatków Polykratesa sześć wyborowych talentów oddanych zostało, powtóre kapłaństwo zatrzymuję dla siebie i potomków moich każdorazowych w świątnicy Zeusa oswobodziciela, któremu sam wystawiłem świątnicę i (w którego imieniu) wolność wam daję.“ Ten to Samijczykom zapowiadał, kiedy powstawszy z pośród nich jeden, odrzekł. „Ale ty cale nie godnym jesteś abyś nad nami władał, jako nikczemnie zrodzony i niegodziwiec; owszem raczéj liczbę zdać winieneś z pieniędzy któremi szafowałeś.“ Tak się odezwał mąż znakomity pomiędzy mieszczanami, któremu na imię było Telezarchos. Maeandrios zaś wziąwszy na umysł, że jeżeli wypuści z rąk rządy, inny który w miejsce jego rządzcą będzie postanowion, nie myślał już wcale o wydaniu ich, ale jak tylko usunął się na zamek, przyzywając do siebie jednego po drugim z obywateli aby im niby liczbę zdać z zawiadowanych dotąd przez siebie pieniędzy, pochwytał ich i powięził. Ci tedy spętani byli, Maeandriosa zaś następnie choroba pochwyciła. Spodziewając się tedy brat jego, któremu imię było Lykaretos, że umrze Maeandrios, ażeby łacniéj zagarnął sprawy na Samos, pozabijał wszystkich jeńców; nie chcieli bowiem oni jak się zdaje, być wolnymi (pod temi warunkami jakie im podał Lykaretos). Skoro więc przybyli do Samos Persowie sprowadzający z powrotem Sylozona, nikt naprzeciwko nim rąk nie podniósł, a sprzymierzeńcy Maeandriosa i samże Maeandrios oświadczyli gotowość ustąpienia za danem słowem z wyspy. Gdy Otanes przyzwolił na to i przymierze zawarł, najznakomitsi z Persów postawiwszy krzesła zasiedli poprzed zamkiem. Miał zaś Maeandrios władzcą brata nieco szalonego, któremu imię było Charileos. Ten coś pobroiwszy siedział uwięziony w podziemnym lochu; owoż ztamtąd podsłyszawszy co się podten-