Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/318

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się z zagranicy. Więc co? Należy się zawsze do pewnej sfery, bez możności utrzymania się w niej. Obywatel wiejski, który stracił majątek, jest zawsze eks-obywatelem. Córka jego nie pójdzie za dziewczynę do restauracji — i nie pójdzie nietylko dla jakichś szlacheckich much, ale dlatego, że naprawdę nie może, bo jej wychowanie, jej potrzeby umysłowe, jej duchowa natura takiego życia wprost nie zniosą. Więc, gdy się nie trafi mąż, gdy się nie ma brata, który, zostawszy lekarzem, adwokatem lub inżynierem, wyciąga za uszy rodzinę z nędzy, to pozostaje rzeczywiście tylko nędza.
A jaka szkoda takich „pasierbic fortuny“! Szkoda nietylko ze względu na ich niedolę, ale i społeczna. Bo trzeba wiedzieć, że te wiejskie dziewczęta to w znacznej większości i najlepszy materjał i najszlachetniejszy gatunek kobiet, jaki się w społeczeństwie naszem znajduje. Tam istotnie rzadko trafiają się dusze modniarek, rzadko lalki, rzadko manekiny. Składa się na to wszystko: i wieś, i zdrowa młodość, i tradycja rodzinna, przekazana przez białowłose babki i matki. To są natury najczęściej do szpiku kości poczciwe, przywiązane do rodziny, delikatne, świeże, jak polne kwiaty, pełne aspiracyj, ciche, cierpliwe, zdolne do poświęceń i odważne. — Odważnie też idą na bruk, łudząc się, że zapracują na siebie i rodziców. Później dopiero przychodzą do przekonania, że gotowe są do pracy każdej, dlatego, że nie są przygotowane do żadnej — i że wskutek tego każdy je odpycha,