Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MARCJANNA
(pada na krzesło)

Uff!

WERONIKA
(pada z drugiej strony)

Uff! już nie mogę!

CYPRJAN

W imię Ojca i Syna! czy was bies opętał? Nie wstyd-że waćpannom?

MARCJANNA

Panie Cyprjanie! Ja waćpana zawsze tak poważałam...

WERONIKA

Waćpan jesteś niepospolitego rozumu człowiekiem...

MARCJANNA

Dam mu pas lity po ojcu.

WERONIKA

A ja spinkę brylantową do żupana, tylko...

MARCJANNA

Waćpanna nie wtrącaj się, kiedy ja mówię...

WERONIKA

Żmija!

MARCJANNA

Jaszczurka!