Strona:PL Henryk Samsonowicz - Rzemiosło wiejskie w Polsce.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O wiele pomyślniej zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym przedstawia się sprawa materiałów źródłowych dotyczących wieku XVI. Przede wszystkim omówię tu tak cenne źródło, jak księgi poborowe. W związku z nimi nasuwa się bardzo wiele problemów. Przede wszystkim trzeba rozróżnić dwa typy wiadomości otrzymywanych z ksiąg poborowych: pierwszy typ — zasługujący w dużej mierze na zaufanie — to wiadomości dotyczące organizacji pracy, rynku zbytu poszczególnych warsztatów, rzemiosła wiejskiego itp., drugi — to wiadomości statystyczne, zdawałoby się, dające pełny obraz demograficzny dawnej Rzeczypospolitej. Czy jednak rzeczywiście można stawiać sprawę w ten sposób? Księgi poborowe rejestrowały dane demograficzne, które podawali poborcy, właściciele ziemscy albo rada miejska. Skądinąd wiadomo, że na przykład w budżecie poszczególnych miast sumy dawane na „ugoszczenie” poborcy były niemałe, a i bracia szlachta radzili sobie nawzajem, by dobrze przyjąć urzędnika. Oczywistą jest też rzeczą, że w tych warunkach poborca mógł zapisać o połowę mniej rzemieślników, czy to na skutek przekupienia, czy ukrycia przez podatnika istotnego stanu rzeczy. O powyższym świadczą z jednej strony jakieś fantastyczne różnice w okresie na przykład rocznym, a z drugiej strony — porównanie stanu przedstawionego przez księgę poborową ze stanem przedstawionym przez odpowiedni inwentarz. Tak więc jedna księga poborowa z danego roku może nam dać jedynie wiadomości dotyczące dolnej granicy liczby młynów (i to większych), kuźnic, karczem itp. Natomiast o stosunkach demograficznych, w konkretnym przypadku o liczbie i zagęszczeniu rzemieślników wiejskich, może dopiero coś mówić kilka ksiąg z tego samego terenu a z rozmaitych lat. Mianowicie, przy porównaniu paru lat w większości przypadków widoczna będzie pewna wiele mówiąca przy niniejszym temacie tendencja — zwyżkowa czy zniżkowa. I to zresztą trzeba przyjmować bardzo ostrożnie: jeżeli na przykład w ciągu 80 lat nie ma żadnych zmian liczbowych (wypadek nierzadko spotykany), to można przyjąć, że mamy do czynienia ze stałą formułą przepisywaną mechanicznie co parę lat i nie mającą pokrycia w rzeczywistości. Bywa i druga ewentualność: w ciągu jednego roku zmienia się liczba rzemieślników tak znacznie, że nasuwa się przypuszczenie, iż po prostu nowy poborca był bardziej lub mniej gorliwy niż poprzedni. Wówczas trudno oczywiście mówić o jakiejś prawidłowości w rozwoju, o jakiejś tendencji rozwojowej. Mimo tych wszystkich zastrzeżeń podkreślam raz jeszcze, że księgi poborowe są dla poznania życia gospodarczego źródłem niezastąpionym, a co ważniejsze — wiele z nich może wykazywać dynamikę rozwoju czy upadku rzemiosła wiejskiego. Źródła tego typu mają tym większą wartość, że znajdują się tam rozmaite a ciekawe interpolacje do-