Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


OSĄD MASEK

Rzecz niepojęta, nawet nie do wiary
by w piśmiennictwie ktoś zagrał Lojolę!...
Radziły w fryzie Sukiennic maszkary...
Czyż satyryków wywieść chciałby w pole?

Mózg mu zawodzi, choć jeszcze niestary,
czyżby miał za to dostawać obole?
On winien zbrodni, jakiej żądać kary?
Czy go powszechny rozpęd twórczy kole?

Pragnie krytyka tem zdobyć pozycję,
że grodzi przeszłość trupim częstokołem,
gdzie wolność kwitnie, wskrzesza inkwizycję!

Dać go pod światło! Krzyczą maski społem.
Nie jemu sprawiać w poezji justycję.
jest w kwestjach sztuki, chyba tylko... wołem