Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


NA DANY ZNAK

Z trzech stron mię zamku otoczyły wieki
do wolnych dzieci wyciągają kruże.
Spojrzę do wnętrza, wino wstrząsnę, wzburzę,
co czas w nim odbił przeszły, niedaleki...

Orły w powietrzu i z drutu zasieki...
Czylim Kassandrą, przyszłości nie wróżę,
lecz losy czytam odbite w marmurze
na kroplach sławy co puhar ociekły.

O nie napróżno czekają izbice
na ważki odruch w sercach rozedrgany,
Braciom Dnieprzańskim uścisnąć prawicę!

Aby przyjazne zebrać atamany
i jak sokoły puścić śniadolice
na wspólne dzieje szablami pisane.