Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 70 —

ten jest biały, potem różowy, a następnie zamienia się na lawendowy. Więc też jedni twierdzą, że hortenzya kwitnie biało, a inni, że różowo, a inni dowodzą uparcie, że lawendowo. A wszystko to widzicie tak Pan Bóg urządził, aby ludzie w tych drobnych roślinach widzieli przykład dla siebie, aby w nich dostrzegli swoje zalety i wady. Człowiek, który się trzyma swojej narodowości jest podobien temu kwiatu, który swego koloru nigdy nie zmienia, zaś taki naprzykład co urodzony z ojca i matki Polaków, a udaje wobec obcych Niemca albo Amerykanina, taki podobny jest do owej hortenzyi, o której zmiennym niepewnym kolorze każdy inaczej sądzi. Taki człowiek, co zmienia swoją narodowość, zamiast stać się jedną siłą swego narodu, stanie się tylko przedmiotem rozterki i sprzeczki, a czasem i śmiechu dla obcych, bo nikt nie wie kim on właściwie jest. — Basia pewno się nigdy nad tem nie zastanawiała i nie zastanawiała się też, czy chce być Polką i słuchać tego co się Polski tyczy i — powiedziała te kilka słów na wiatr, a wy zuchy zaraz żeście ją oskarżyli. Obaczycie, że ona tę uwagę weźmie do serca i jeszcze z czasem wyrośnie na polską lipę.
— Baśka lipa! — Baśka lipa! — zaczęły wrzeszczeć wesoło dzieci, nie dopuszczając już baśniarki do słowa.
— Stach dąb! Władek osina! Mańka Kalina!