Strona:PL Helena Staś - Anioł miłosierdzia.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —

Tą razą przywieziono Polaka, którego najechała kara. Obojczyk i tył głowy miał straszliwie poszarpane. Doktor opatrzył go już i zawyrokował, że zostaje mu zaledwie kilka godzin życia.
Uklękła Marysia przy jego łożu i zaczęła po polsku “Ojcze nasz”. Na dźwięk tego głosu chory drgnął na całem ciele, utkwił błędny wzrok w Marysi i zmocą wyszeptał: “Kto ty jesteś?” “Jestem Marysia, — odpowiedziało dziewczę.
Chory zrobił nadzwyczajny wysiłek, aby szepnąć raz jeszcze. “A czyjaś ty Marysia?” “Rodzicom było Trąbczak”, odpowiedziała.
Nastała chwila milczenia, poczem Marysia modliła się głośno, a choremu jakoś twarz się zaczęła rozjaśniać, zdawało się, że życie w niego wstępuje. Naraz znów się odezwał: “Czy ty wiesz dziewczyno, za kogo się modlisz?”
“Za cierpiącego człowieka, by mu pomódz do nieba — odpowiedziała zapytana.
“Za mordercę twego ojca, jęknął chory.”
Podniosła Marysia zdziwione oczy na niego, a on ciągnął dalej: — Jam