Strona:PL Helena Staś – Na ludzkim targu.pdf/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   173   —

pierwszy błysnęło mu w duszy światło zmartwychwstania.
Wspomnienie to, jako też swobodne obejście wydawczyni — oprzytomniły go i natchnęły jakiemś zaufaniem. — Przeprosił za nietaktowne znalezienie się i wyjawił powód przybycia.
Po wymianie kilku zdań, opowiedzeniu nieszczęścia z Anną, (bo o innych zamilczał), ułożeniu godzin pracy, oznaczeniu wynagrodzenia, Romiński został współpracownikiem kobiecego pisma.........

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Pewno duch czasu na ludzkim targu szykował stragan na nowy produkt ....


Kilka już tygodni pracuje Romiński dla sprawy kobiecej, ale trudno mu się z położeniem nowem pogodzić.
Czyż na to przebył ciężkie koleje losu, aby być niewolnikiem kobiecych wybryków? Czyż to był cel do którego bólem pchał go duch czasu? — Niech wreszcie walczą sobie o swe prawa kobiety, ale pomagać w tem mężczyźnie?...
Zresztą, czyż nie lepiej kobiecie w cieniu