Strona:PL Helena Staś – Na ludzkim targu.pdf/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   144   —

z piersi młodych ludzi? — On? Mistrz wielkich poronionych płodów?!
Nie wiadomo czy „Czołgosz” wiedział o jaką iskrę właściwie chodzi, bo równocześnie cmokał ustami usiłując rozniecić zagasłą iskrę trzymanego cygara. A może to był wyskok oryginalnego talentu, — dość że gdy ucichły gradowe słowa byłego aktora, rozległy się piskliwo tęskne tony, jakie czasami dają się słyszeć w marcu na dachach, a w nich komiczno czułe:


Co?!... kołem ch... chcesz?...
Iskra?!... Ech, cygaro zgasło...
A bodajże stu — po... polic... manów
w łeb cię pałą trzasło!...

Cholera!... Do żelaza... wiersze!?...
Prawda, że do żywej...
Cicho!... Sza!...
„Kiedy byłem... tak! byłem
w Rumunji...”


(Wszyscy otaczają półkołem trzech miłośników sztuki).

Ha! ha! ha!

Czołgosz puszcza tabaczną boginię, przez co traci równowagę, i wybija głęboką czoło-