Strona:PL Hans Christian Andersen - Książka z obrazkami bez obrazków.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

najmniej o mnie myślą, zaglądam często poprzez firanki i ramy okien do ich pokoju. To tak zabawnie przyglądać się, jak same pomagają przy rozbieraniu się; najpierw wysuwa się z sukienki małe, nagie, okrągłe ramionko, potem pokazuje się rączka, albo widzę, jak ściągają pończoszki i śliczna nóżka, biała i zdrowa na światło wychodzi, jest to nóżka do całowania, i ja też ją całuję,“ mówił księżyc.
„Dziś wieczór, muszę ci to przecież opowiedzieć, dzisiaj wieczór zajrzałem przez okno, u którego story nie były spuszczone, bo nie było naprzeciw żadnych mieszkań, i zobaczyłem całą gromadkę dzieci, sióstr i braci. Pomiędzy niemi znajdowała się mała dziewczynka, ma ona dopiero cztery latka, lecz umie swój Ojczenasz tak samo dobrze, jak drudzy, a matka siada każdego wieczoru na jej łóżeczku i słucha, jak ono się modli, potem całuje ją i pozostaje tak długo, aż małe zaśnie. Nie długo to trwa, małe oczka wnet się zamykają. Dzisiaj wieczór dwóch najstarszych zachowywało się nieco dziko, najstarszy w swojej długiej, białej, nocnej koszuli skakał na jednej nodze po pokoju, drugi stał na krześle, sukniami reszty ich wszystkich naokół siebie, i mówił, że to ma być żywy obraz, a oni mieli zgadywać, co oznacza; trzeci i czwarty ukła-