Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szczęściem, sam tylko Cruchot usłyszał to wykrzyknienie. Eugenia i pani Grandet, poszły na miejsce, skąd jeszcze mogły widzieć dyliżans i powiewały białemi chustkami, a na ten znak odpowiedział Karol, powiewając chustką.
— »Moja matko, chciałabym na chwilę posiadać moc Boga, rzekła Eugenia, gdy już nie widać było Karola.
Aby nie przerywać ciągu wypadków, które zaszły w domu rodziny Grandet, powiemy w krótkości jakie działania przedsięwziął w Paryżu stary skąpiec, za pośrednictwem pana des Grassins.
W miesiąc po wyjeździe bankiera, Pan Grandet posiadał dwakroć sto tysięcy franków procentu od papierów kupionych po 80 fr. za sto. Co się zaś tycze interessów domu handlowego Wilhelma Grandet, spełniły się wszystkie przepowiednie bednarza.
Bank francuzki posiada wiadomo-