Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— »I cóż mój kuzynie? czy dobrze poszły twoje interessa, rzekła Eugenia po cichu..
— »Nie czyń nigdy takich zapytań córko, odezwał się Grandet. Cóż u licha! nie powiadam ci o moich, a po cóż wdajesz się w interessa: kuzyna? Daj mu pokój.
— »O! ja nie mam tajemnic; rzekł Karol.
— »Ta: ta! ta! mój synowcze, naucz się, że w handlu trzeba trzymać język za zębami.
Gdy dwaj kochankowie byli sami w ogrodzie, Karol rzekł do Eugenii, siadając obok niéj na ławce pod kasztanem.
Nie zawiodłem się na Alfonsie, dodoskonale postępował sobie. Interessa moje poprowadził roztropnie i szlachetnie. Nikomu nie jestem winien; wszystkie moje meble sprzedał bez straty i donosi mi, że idąc za radą pewnego kapitana okrętu, użył pozostałe trzy tysiące franków, na kupno