Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przysięgłych; gdzie dowcip zabija największe myśli, gdzie ten tylko uchodzi za człowieka z mocnym umysłem, kto widzi trafnie. Widzieć zaś trafnie, jest to nie wierzyć ani uczuciom, ani ludziom, ani wypadkom. W Paryżu, aby trafnie widziéć, trzeba co dzień zważyć sakiewkę przyjaciela, wynieść się nad wszystko co się wydarzyć może, nic nie uwielbiać, ani dzieł sztuki, ani szlachetnych czynów i za sprężynę każdéj rzeczy naznaczać osobisty interess. Po tysiącu szaleństwach, wielka dama, piękna Anusia, zmuszała Karola do poważnych myśli. Mówiła mu o jego przyszłém położeniu, bawiąc się puklami jego włosów. Czyniła go zniewieściałym i materyalistą.
Karol był nazbyt modnym młodzieńcem, rodzice jego czynili go nazbyt ciągle szczęśliwym, świat nazbyt mu pochlebiał, aby mocne i wielkie uczucia mogły utrzymać się w jego sercu. Ale miał dopiero lat dwadzie-